Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 11:04 am Temat postu: |
|
|
Misza dziękuję! Pumba chodzi normalnie, więc chyba bardzo ją to nie boli. Lateksowy bucik zdaje egzamin. Dzisiaj wieczorem u weta zobaczymy jak goi się rana. Dam znać. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betina
Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 4:12 pm Temat postu: |
|
|
Dobrze, ze nie pozwoliliście na narkozę - dziekuje Wam za to.
Szybko dojdzie do siebie - na pewno. _________________ Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Ostatnio zmieniony przez Betina dnia Wto Sty 17, 2012 10:00 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 9:22 am Temat postu: |
|
|
Pumba miała wczoraj zmianę opatrunku i dostała drugą dawkę antybiotyku. Rana goi się bardzo dobrze. Za tydzień zdjęcie szwów. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nureczka
Dołączył: 16 Mar 2011 Posty: 353
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 10:32 am Temat postu: |
|
|
Życzymy Pumbie szybkiego wyzdrowienia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betina
Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 11:11 am Temat postu: |
|
|
Mam pytanie: czy Pumba chodzi w buciku bez problemu, czy jednak ma opory?
czy moge prosic o zdjecie bucika? _________________ Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 1:56 pm Temat postu: |
|
|
Ten "bucik" to tak naprawdę taki mocny gumowy balonik. Podobno są różne rozmiary.
Pumba nie robi większych problemów. Balonik musi być założony na bandaż oczywiście i doskonale chroni opatrunek przed zamoczeniem. Zakładam Pumbie go tak, że każę jej usiąść i wówczas naciągam na łapkę.
Pumba zaraz po powrocie z lecznicy w niedzielę:
Pumba wystrojona w bucik, musiała zrobić kilka kroków po domu, aby się przyzwyczaić
Bucik wygląda jak rękawica bokserska, lepiej teraz z Pumbą nie zadzierać
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betina
Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 8:11 pm Temat postu: |
|
|
A, to Pumba - bokser ma minkę :rotfl:
Ale na psie szybko sie goi wiec juz niedługo...
Przypomniało mi sie jak z nasza mopsicą Futurą pojechaliśmy na wystawę do Krakowa. W czasie postoju Futurka biegała po lesie czego efektem był wielki kawał drewienka, który utkwił w łapeczce... Po przybyciu na wystawę - tz dokładnie jeszcze na długo przed otwarciem wystawy - szukaliśmy czynnej kliniki. Wet tez chciał ją uśpic aby wyjąć pod narkozą to co weszło i juz zdążyło sie rozwarstwić..
Nie pozwoliłam. Trzymaliśmy ją razem z Robertem - ona gryzła, posikała sie i nawet "skupkała" (byłam brudna w moczu i kale od stóp do głów) ale wszystko zostało wyjęte i oczyszczone. Dostała środek p/bólowy. Mało tego - tak szybko doszła do siebie po takich przeżyciach , że wystąpiła na ringu , zdobyła medal i res CACIB-a oraz BOS-a. _________________ Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
tayekuna
Dołączył: 24 Lis 2009 Posty: 2131
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 8:21 pm Temat postu: |
|
|
:flower: Pumba troszke biedną minke miała zaraz po powrocie od weta, ale pewnie juz sie do "laleczki" przyzwyczaiła. Kiedy przyjdzie do zdjęcia szwów bedzie smigac jak dawniej.
Całujemy malutką w czółko. _________________ www.tayekuna-mopsy.net |
|
Powrót do góry |
|
|
sawana
Dołączył: 22 Wrz 2010 Posty: 382
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2012 9:28 am Temat postu: |
|
|
Pumba zawsze jest taka dystyngowana. Tak mi przykro z powodu łapki. czy ją to boli bardzo? _________________
Uwaga: u?ytkownik ma 1pochwa?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 2:19 pm Temat postu: |
|
|
sawana, myślę, że bolało ją tylko samo podawanie znieczulenia, w opatrunku cały czas biegała normalnie, jakby nigdy nic. Nawet jak robię rozcięła tę łapę, to nie zauważyła i biegała z kumplem w najlepsze, dopiero my interweniowaliśmy.
Już od wtorku Pumba nie ma szwów, poduszeczka ładnie się zrosła, jest tylko mały ślad. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Dołączył: 07 Lip 2010 Posty: 666
|
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 8:20 am Temat postu: |
|
|
Ważne ze Pańcia tak dba o swoją mopsiczke kochaną i ze juz jest dobrze:) pozdrawiamy a Benek casłuje lapke Pumby wirtualnie zeby nie bolala i bylą zdrowa :flower: _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 11:54 am Temat postu: |
|
|
Pumba miała zdjęte szwy już 21.01. Łapka ładnie się zagoiła. Po skaleczeniu nie ma śladu.
W niedzielę wyczuliśmy u Pumby guzek przy prawej tylnej łapie, bliżej grzbietu. Pojechaliśmy do weta. I ten stwierdził, że to pewnie od zastrzyku któregoś. I rzeczywiście pamiętam, że jeden wet w tym miejscu ją kłuł. Kiedyś już miała takie zgrubienie po szczepionce przeciwko wściekliźnie... Mamy czekać miesiąc i obserwować. Powinno zniknąć samo.
Skoro już byliśmy u weta, to stwierdziliśmy, że można ją zaszczepić przeciwko zakaźnym - ostatnie szczepienie miała jak była szczeniakiem. Dostała Nobivac DHPPi.
Następnego dnia, czyli w poniedziałek zaczęła charczeć. Wygląda to tak że dostaje takiego spazmatycznego ataku charczenia - próbuje coś wykrztusić, kaszle. Trwa to nawet minutę. Pojechaliśmy więc wczoraj znów do weta - wet osłuchał ją - w płucach nic nie ma, jest bolesność okolic gardła. Antybiotyk odpada, bo szczepionka będzie bez sensu...No chyba, że w ciągu dwóch dni nic się nie polepszy. Dostała zastrzyk Immunoactive. I zalecenie brania witamin i rutinoscorbinu. I jakiś lek w kapsułkach na odporność. Wydaje mi się, że jest nieco lepiej, ale w nocy strasznie chrapała (normalnie aż tak nie chrapie) i rano miała mały atak charczenia.
Mamy też kupić szelki. Pumba nosi obrożę i teraz może ją uwierać nieco.
Ech...nasze biedactwo ciągle coś łapie. Na szczęście nie ma temperatury i apetyt dopisuje. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nureczka
Dołączył: 16 Mar 2011 Posty: 353
|
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 3:00 pm Temat postu: |
|
|
Dużo zdrówka Pumbie życzymy. Ach, te mopsy... Delikatne są. Takie zimy to dobre dla malamutów alaskaskich albo dla moskiewskich stróżujących. Mopsy lubią ciepełko. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betina
Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012
|
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 5:15 pm Temat postu: |
|
|
Moze Pumba jadła śnieg po wyjściu z domu?
Szczepić mozna co 3 lata (oprócz wścieklizny) bo odpowrnosc po podaniu szczepienia trwa włąsnei 3 lata. _________________ Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Pumba
Dołączył: 21 Lip 2010 Posty: 651
|
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 6:01 pm Temat postu: |
|
|
U nas nie ma śniegu. Ciągle czekamy na biały puch.
Robi się cieplej na szczęście. Więc Pumba nie jest narażona na zbyt niskie temperatury.
Nadal ma napady charczenia, ale wydaje mi się że jest lepiej, zobaczymy jutro.
Z tymi szczepieniami to po prostu dałam się zmanipulować weterynarzom...Nawet nie wiadomo czy są skuteczne te szczepienia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|