mopsyforum.forumoteka.pl

zuczek · Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 228

Dzis troche mopsiej przeszlosci.....a dokladnie dawno,dawno czyli jakies 7 lat temu....

Astra z przodu,Tusia z tylu....zawsze je rozpoznam

Karzełek · Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 1078

Kochany Żuczku, nigdy nie zapomnisz swojej ukochanej Tusi i dobrze o Tobie świadczy, że tak rozpamiętujesz jej odejście. Znaczy, że towarzyszyła Ci w każdym momencie Twojego życia. Ja Cię rozumiem: też mam takiego kogoś, kto chodzi za mną krok w krok, zawsze o tym piszę na forum. Ukochany pies pozostwia po sobie niewyobrażalną i "niewypełnialną" pustkę. Bez względu na to, czy będziesz kiedyś miał jeszcze mopsa czy nie, to z całą pewnością nie będzie on Tusią.. Będzie nową, zupełnie odrębną istotą, która nie odegra żadnej roli w kontekście życia Tusi..

Betina · Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012

Śliczne te histroryczne już zdjecia. Zgadzam sie z wypowiedzią Karzełka.

zuczek · Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 228

Niestety Karzelku,masz racje.Kazdy moj dzien byl podporzadkowany pod potrzeby Tuski,wszystkie plany wakacyjne,wyjazdowe zawsze uwzglednialy tylko jej interes i jej dobro.I tak bylo przez 8 lat.Dlatego na dzis jest za wczesnie na inne mopsiowe slonko.Nie chce obarczac innego mopsa porownaniami.....musi minac troche czasu az Tusia bedzie wspomnieniem,najlepszym ,ale wspomnieniem,a nie terazniejszoscia.Na dzis jest jeszcze ,i oby jak najdluzej,Astra....chociaz nie na codzien,ale jest

Betina · Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012

:ops:

tayekuna · Dołączył: 24 Lis 2009 Posty: 2131

Bardzo bym chciała Cię jakos żuczku pocieszyć, ale jak?
Wiesz ja w swojej hodowli straciłam juz kilka piesków i nie tylko mopsików, ale każdy był drogi mojemu sercu. Ostatnia na szczęście była Sherpa - to była jak by moje córeczka spała za mna ciagle była na ręku i do dzis łza kreci sie w moim oku kiedy podstepna choroba przyszła nocą i musiał przyjechac rano wet i uśpic mojego Sherpaska. Z kazdym swoim pieskiem, który odchodzi jestem do końca bo z kazdym wiąże mnie szczególna więż uczuciowa.
Ale pamietam kilka lat temu kiedy zadzwonił do nas pan i łamiącym sie glosem zapytał czy mam mopsika pieska jeszcze na sprzedaż.
Jego mopsik jeszcze rano skakał po kanapie, a nie wybudzil sie po narkozie podczas usuwania kamienia nazębnego w zaprzyjażnionym gabinecie.
Kupił od nas mopsika, choc rano stracil swojego 8-letniego... ale powiedział że z żona nie zniesli by tej nagłej samotnosci.
U nas to był Xawier, wiec odradziłam mu tylko aby dawał imie pieskowi takie samo jakie miał ten którego stracił.
Dziś wiem że to była dobra decyzja, bo wspomnienia pozostały a tych nigdy nikt włascicielowi straconego pieska nie odbierze. :ops:

Mopsownia · Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 95

Bardzo, bardzo mi przykro z powodu Tusi.
Mam nadzieję, że czas i tym razem uleczy rany. Pewnie każdy miniony tydzień , miesiąc przynosi jakieś ukojenie. Oby zniknął ból po stracie Tusi i pozostały dobre wspomnienia.

:beczy:

Betina · Dołączył: 03 Gru 2006 Posty: 11012

...znając żuczka - to nie tak szybko niestety...

Żuczku - a jak zdrówko?

zuczek · Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 228

Leze.....niedlugo z nudow znow zachoruje.Tak wyszlo ze nierobstwo mi obecnie nie zluzy,za duzo czasu na myslenie :shy:

sawana · Dołączył: 22 Wrz 2010 Posty: 382

Jak żuczku ze zdrowiem?

zuczek · Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 228

Dzieki,juz lepiej.Nie pamietam aby kiedykolwiek mnie tak zalatwilo zebym musial tydzien odchorowac :doubt:

amelia22 · Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 4923

Niestety ten wirus jest paskudny...atakuje drogi oddechowe i gardło ...często występuje długi i meczący kaszel i co gorsza lubi nawracać....życzę zdrowia :flower:

Karzełek · Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 1078

No z nudów człowiek potrafi świrować a z pustki nawet rozchorować się. Czasem pewnie przygnębienie osłabia układ odpornościowy i atakują nas wtedy nawet grypy i inne choróbska.

Ja nie będę Cię Żuczku pocieszać, bo tylko mogę sobie wyobrazić pustkę po odejściu ukochanego mopsa. Wiem że czas w jakimś stopniu leczy rany, ale dla osoby kochającej psy, a zwłaszcza mopsa, odejście tego ostatniego jest porównywalne z odejściem człowieka, a nikogo nie da się zastąpić. Prawda jest bolesna i brutalna. Obawiam się, że długo jeszcze będziesz cierpiał i wspominał czas życia z Tusią. Na to potrzeba czasu i każdą żałobę trzeba godnie przeżyć, przechodząc przez wszystkie jej etapy, by potem ból nie powrócił ze zdwojoną siłą. Kiedyś ten ból zacznie łagodnieć i to bez względu na to czy zdecydujesz się na kolejnego mopsa czy nie. Po prostu z czasem wszystko traci na intensywności.

zuczek · Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 228

Karzelku,decyzja juz jest ,obecnie to etap poszukiwan.Kazdy kto przezyl z mopsem jakis czas swojego zycia ,bedzie dazyl do tego aby pustka nie trwala zbyt dlugo.Nawet za cene pozniejszego ,bolesnego rozstania,nawet tego naglego i niespodziewanego ,ktore najbardziej boli.Pospiech w tym wypadku nie jest dobry,wiec mimo checi dokonania szybkiego wyboru,daje sobie czas aby nie laczyc przeszlosci z przyszloscia.....nowe zdjecia Astry w przygotowaniu(to tak aby bylo bardziej optymistycznie)

tayekuna · Dołączył: 24 Lis 2009 Posty: 2131

Cieszy mnie zuczku coraz bardziej optymistyczna nutka w Twoich wypowiedziach. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment kiedy spotkasz na swojej drodze nową małą mopsią istotkę, która znowu na wiele lat uczyni Cię szczęśliwym człowiekiem.