Forum mopsyforum.forumoteka.pl Strona Główna mopsyforum.forumoteka.pl
Mopsy Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opiekun(ka) do mopsów
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mopsyforum.forumoteka.pl Strona Główna -> Mopsy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Wto Lut 14, 2012 10:01 pm    Temat postu: Opiekun(ka) do mopsów Odpowiedz z cytatem

Mam pytanie, czy znacie jakąś godną zaufania osobę, która zajęłaby się, oczywiście odpłatnie, dwoma mopsami? (Okolice Warszawy). Nie mam zaufania do psich hoteli.
Sprawa nie jest jakaś mega-pilna, piszę raczej z myślą o przyszłości, żeby wszystko dokładnie sprawdzić i ustalić.
Zdecydowanie wolę zrezygnować z wakacyjnego wyjazdu, niż narazić mopsy. A może znacie jakieś fajne miejsca, gdzie psiaki są mile widziane?

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Betina



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 11012

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 3:54 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja zawsze zapewniam psiakom z mojej hodowli zapewnienie możliwości pozostawienia na czas wyjazdu wakacyjnego itp.
Ale wybacz mi "nureczko" Twoich podopiecznych nie będę mogła wziąć do siebie. Panicznie wręcz boje się chorób skórnych u psów.

Teoretycznie wiele można wyleczyć ale drugie tyle to niestety tylko możliwość zaleczenia. Zaleczenia, które w sprzyjających okolicznościach: spadek odporności, przeziębienie itp przeobraża sie znów w chorobę skórną. Wyleczenie jednego psa to wielki kłopot, dwóch jeszcze większy ale stada? . Wówczas uważam, że musiałbym zamknąć hodowle.

Takie jest moje zdanie, gdyż swego czasu wiele osób znało i wiedziało o takiej hodowli, która wojowała z chorobami skórnymi u psów i nigdy sie tego nie wyzbyła do końca. Malo tego : szczeniaki z tamtej hodowli były bardzo często schorowane. Prędzej czy później były z nimi kłopoty. Jeśli u malutkich wystąpiła choroba - widoczna nawet dla laika wówczas leczyli i sprzedawali dopiero starsze, zaleczone szczeniaki czy młodzież... W końcu psy powyprzedawali , przeprowadzili sie i słuch o nich zaginał. A może otworzyli hodowle pod inna nazwą? ... kto to może wiedzieć.

Jeśli tylko mogę coś doradzić to lepiej, aby Twoimi mopsami zaopiekował się ktoś kto nie ma żadnych psów w swoim domu. Tak na wszelki wypadek. Jeśli badania potwierdza gronkowca czy grzybice.

_________________
Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Betina



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 11012

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 4:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Psy czy koty - grzybica taka sama... Musisz uważać aby broń Boże samemu sie nie zarazić. Wklejam art.

Grzybica kotów
Autor: Agnieszka Pawłowska, 2010-03-31

Grzybica jest jedną z częstszych chorób zakaźnych z jaką spotykają się właściciele kotów. Choć choroba ta nie jest śmiertelna i zazwyczaj, przy odpowiednim leczeniu nie wywołuje poważnych uszkodzeń zdrowia, bywa kłopotliwa dla zwierzęcia jak i dla jego właściciela. Należy bowiem wspomnieć iż, różne gatunki grzybów nie mają powinowactwa wyłącznie do jednego gatunku żywiciela, a więc zwierzęta mogą zarażać się między sobą, pies może zarazić się od kota i na odwrót, a na zakażenie narażony jest również człowiek. Można więc z całą pewnością stwierdzić, że grzybica jest zoonozą.

Można wyróżnić różne formy grzybic. Jedną z najgroźniejszych jej postaci jest grzybica narządowa, dotycząca narządów wewnętrznych organizmu. Występuje ona jednak niezwykle rzadko u kotów. Za to dość często spotyka się wśród naszych ogoniastych pupili grzybice skórne. Choroby te mogą być wywoływane przez kilka gatunków grzybów, chociaż zazwyczaj jedna infekcja wiąże się z zakażeniem jednym rodzajem grzyba. Tak więc zakażenie mogą wywoływać grzyby takie jak Microsporum canis, Microsporum gypseum, Trichiphyton mentagrophytes, Malassezia,Candida i inne.

Na grzybicę mogą chorować koty w każdym wieku i o różnej płci, niezależnie od rasy. Choroba ta atakuje jednak w szczególności zwierzęta o upośledzonej odporności. Zapadać na nią będą więc koty będące nosicielami chorób takich jak FiV czyli koci HiV, FeLV czyli białaczka kotów czy pan leukopenia. Obniżenie odporności u zwierząt może być wywołane również nieodpowiednim, niezbilansowanym żywieniem, brakiem witamin czy stresem, który towarzyszy szczególnie zwierzętom utrzymywanym w dużych populacjach na małym terenie, a także tym bardzo związanym z właścicielem, który pozostawia zwierzęta same w domu na dłuższy okres. Choroba częściej występuje również u kotów bardzo młodych, które nie mają jeszcze wykształconych odruchów zachowania higieny, oraz u kotów bardzo starych, które nie są w stanie poradzić sobie z codzienną toaletą. Szczególnie często grzybica występuje u zwierząt wyziębionych, niedożywionych czy wręcz wyniszczonych. Istnieje jednak możliwość wystąpienia choroby nawet u osobnika zdrowego i w dobrej kondycji.

Do zakażenia grzybicą dochodzi podczas bezpośredniego kontaktu osobnika chorego z kotem zdrowym. Tak więc najłatwiej koty zarażają się w dużych skupiskach, jak choćby podczas wystaw. Szczególnie częste i obejmujące dużą liczbę osobników zakażenia występują w schroniskach dla zwierząt, szczególnie w tych, gdzie warunki utrzymania zwierząt nie są najlepsze. Niestety występują również przypadki zakażenia pośredniego. Zarodniki grzybów mogą być bowiem przeniesione na przyborach do kociej pielęgnacji (grzebienie, szczotki), na obrożach, smyczach, miskach. W kocich legowiskach przetrwalniki grzybów mogą przetrwać bardzo długo. Również właściciel może podczas głaskania przenieść chorobę pomiędzy zwierzętami. Co więcej, zarodniki grzybów mogą być przenoszone na niewielkie odległości przez wiatr, tak więc zakażenie grzybicą jest stosunkowo łatwe. Jeśli w domu zachoruje jedno zwierzę istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo zarażenia innych zwierząt w okolicy oraz właściciela. Zakażenie, w którym to człowiek jest pierwotnym źródłem choroby również jest możliwe, występuje ono jednak dużo rzadziej.

Objawy choroby dotyczą przede wszystkim skóry i włosów, choć u różnych osobników mogą przebiegać w różnej formie i z różnym natężeniem. Bardzo trudno jest więc rozpoznać grzybicę „na oko”. Podczas oglądania zwierzęcia można mieć jedynie przypuszczenia, natomiast do ostatecznego potwierdzenia choroby niezbędne są dodatkowe badania mykologiczne. U kotów pierwsze zmiany w przebiegu grzybicy mogą pojawić się po około 14stu dniach od zakażenia. Początkowo umiejscawiają się one zazwyczaj na głowie, w drugiej kolejności na kończynach. Mogą to być zmiany symetryczne, bądź nie, może im towarzyszyć niewielki i ograniczony, bądź rozległy i widoczny ubytek włosa. Szczególnie trudna do zauważenia jest łagodna postać grzybicy u kotów o długiej sierści, u których jedynym zauważalnym objawem choroby może być nadmierne wypadanie włosa. U kotów o krótszej sierści zazwyczaj ubytki włosów są zauważalne, a w miejscach zmienionych skóra może ulegać łuszczeniu. Mogą pojawić się drobne łuski, strupki lub pęcherzyki, suche lub sączące. U kotów najczęściej pojawiają się zmiany na twarzy, w okolicy warg i oczu. Mogą one przypominać drobne podrapania bądź skaleczenia. Jeśli właściciel posiada kota wychodzącego na dwór, w szczególności samca skłonnego do bójek, może nie zorientować się, iż przyczyną zmian skórnych u kota jest grzybica. Zmiany mogą dotyczyć również przewodu słuchowego zewnętrznego oraz małżowiny usznej. Wewnętrzna część ucha jest zazwyczaj zaczerwieniona, a z jej środka wydobywa się nieprzyjemny zapach, a niekiedy gęsta, ciemna wydzielina. Po zewnętrznej stronie małżowiny, zwłaszcza na jej obrzeżach mogą pojawić się wyłysienia. Czasami objawy dotyczące okolicy uszu mogą występować jako jedyne, bez żadnych dodatkowych zaburzeń. W przebiegu grzybicy, zmiany mogą pojawiać się również na kończynach. Mogą one przybierać postać plackowatych wyłysień o różnym kształcie i wielkości, którym towarzyszyć może przebarwienie oraz zaczerwienienie skóry. Bardzo kłopotliwa jest również grzybica rozwijająca się w okolicy pazurów. Zainfekowane pazury stają się kruche, łamliwe, często nie rosną w sposób prawidłowy i są poskręcane i powyginane w różne strony. Czasami grzybica może dotyczyć innych miejsc. Niekiedy występuje na skórze ogona, w pachwinach, na szyi, przedpiersiu czy na grzbiecie. Jeśli zajmuje duży obszar towarzyszy jej z reguły obfite łuszczenie się naskórka, co stwarza obraz jak gdyby kot został posypany popiołem.

Pierwotne zmiany grzybicze zazwyczaj nie powodują świądu, dlatego koty rzadko kiedy interesują się nimi. Sprawa komplikuje się jednak, kiedy długotrwałe zakażenie grzybicze staje się bramą wejściową dla bakterii chorobotwórczych. To właśnie wtórne powikłania bakteryjne mogą doprowadzić do zaognienia początkowo łagodnych zmian. Pod wpływem bakterii skóra ulega stanowi zapalnemu. Ogniska zmienione stają się zaczerwienione i obrzękłe, a stanowi takiemu zaczyna towarzyszyć bolesność. Zwierzę zaczyna drapać i lizać swędzące i bolesne miejsca, a tym samym powoduje samouszkodzenie skóry, co jest doskonałą pożywką dla bakterii. Cała gama paciorkowców, gronkowców czy bakterii z grupy Coli może wnikać przez uszkodzoną skórę, doprowadzając do wytworzenia sączącego , lepkiego wysięku, który w miarę upływu czasu może przekształcić się w ropną wydzielinę. W miejscach chorobowo zmienionych może dochodzić do owrzodzeń. Jeśli owrzodzenia takie rozprzestrzenią się na cały koci organizm choroba może stać się naprawdę niebezpieczna. Zdarza się to jednak przy skrajnym zaniedbaniu zwierzęcia, zwykle u kotów bezpańskich w zaawansowanym stopniu wyniszczonych, oraz takich, którym towarzyszą inne choroby.

Prawidłowe zdiagnozowanie grzybicy w znacznym stopniu zależy od tego z jakiego rodzaju grzybem mamy do czynienia. Zarodniki z rodzaju Microsporum są dosyć łatwe do rozpoznania, ponieważ metabolity wytwarzane przez grzyb świecą pod wpływem promieniowania ultrafioletowego. W lecznicach weterynaryjnych są specjalne urządzenia, tak zwane lampy Wooda, którymi oświetla się kota, a wtedy znajdujący się na nim grzyb fluoryzuje na tle ciemnej sierści. Inne rodzaje grzybów nie mają jednak tej właściwości. Pomocne jest tu pobranie zeskrobiny, bądź oglądanie zmienionych włosów po specjalnym barwieniu pod mikroskopem. Najpewniejszą metodą jest pobranie materiału od chorego zwierzęcia i przeprowadzenie hodowli mikrobiologicznej grzyba na odpowiednim podłożu. Jest to jednak metoda czasochłonna, a ostateczny wynik otrzymuje się dopiero po kilku tygodniach.

Dzisiejsza medycyna daje wiele możliwości walki z grzybicą. Można stosować zarówno środki doustne, kąpiele w płynach grzybobójczych oraz różnego rodzaju maści. Od niedawna w Polsce dostępne są również szczepionki, które chronią przed zachorowaniem zwierzęta zdrowe, a także minimalizują objawy u kotów, u których choroba już się pojawiła. Należy pamiętać o tym, że jeśli stosujemy u kota maści, może on je łatwo zlizać. Dlatego właśnie zaleca się u zwierząt leczonych w ten sposób, stosowanie kołnierza ochronnego, bądź też zapewnianie kotu rozrywki, aby na parę minut po zaaplikowaniu maści zajął się czymś innym i nie zwracał uwagi , że ma posmarowaną skórę. Wszystkie środki, które są nakładane bezpośrednio na miejsca zaatakowane przez grzyba należy aplikować za pomocą szpatułki lub przy użyciu rękawiczek, aby się nie zarazić. Bardzo dobrym środkiem w leczeniu grzybicy jest enikonazol zawarty w preparacie o nazwie Imaverol. Lek ten występuje w postaci płynu, który rozpuszcza się w wodzie w stosunku 1 do 50 i kąpie się w nim kota z częstotliwością 2 – 3 razy w tygodniu. Preparatu nie spłukuje się wodą ale bezpośrednio po zamoczeniu zwierzaka suszy się suszarką. Bardzo ważną informacją jest również to, że lekarze weterynarii zazwyczaj zalecają całkowite wystrzyżenie miejsc zmienionych. W przypadku, kiedy zmiany grzybicze dotyczą pyszczka konieczne jest również obcięcie wąsów. Terapia taka, w połączeniu ze stosowaniem środków doustnych powinna trwać minimum sześć tygodni. Alternatywnym sposobem leczenia może być kąpanie kota 2 -3 razy w tygodniu w nizoralu, który zawiera przeciwgrzybiczny ketokonazol. Nie zawsze jest to jednak skuteczne.

Bardzo ważnym czynnikiem zarówno w zapobieganiu jak i przede wszystkim w leczeniu grzybicy u kotów jest zapewnienie kotu jak najlepszych warunków życiowych. Odpowiednia dieta połączona z brakiem stresorów w środowisku jest kluczem do wyleczenia. Im lepsze warunki właściciel zapewni swojemu zwierzakowi, tym szybciej można spodziewać się wyleczenia. Dzieje się tak dlatego, że przy optymalnych warunkach odporność kociego organizmu jest bardziej wydajna, a co za tym idzie organizm dużo szybciej radzi sobie z chorobą.

Należy pamiętać, że każdy człowiek może zarazić się grzybicą, co więcej, może przenieść ją z jednego zwierzaka na innego. Dlatego właśnie nie zaleca się głaskania chorych kotów. Jeśli jednak właściciel nie jest w stanie się powstrzymać, po kontakcie z kotem należy dokładnie umyć ręce mydłem. Jest to szczególnie ważne jeśli w domu jest kilka zwierząt i poprzez głaskanie można przenieść grzybnię pomiędzy nimi. Każda zmiana występująca na skórze w połączeniu z wypadaniem włosów może sugerować grzybicę. Każdy właściciel, który zauważy u swojego kota podobne zmiany powinien jak najszybciej udać się do swojego lekarza weterynarii. Szybkie rozpoczęcie leczenia znacznie ogranicza rozwój choroby, a co za tym idzie zaordynowana terapia może być stosowana dużo krócej niż przy procesie uogólnionym.

Zarodniki grzybów występują nie tylko bezpośrednio na zwierzętach ale również w ich bezpośrednim otoczeniu. Jeśli więc u kota zostanie zdiagnozowana grzybica należy zdezynfekować lub wymienić na nowe elementy z którymi miał bezpośrednią styczność, jak na przykład obroża. Legowisko najlepiej kilka razy uprać, bądź wygotować. Do dezynfekcji grzybów można stosować ocet, który jednak pozostawia po sobie nieprzyjemny zapach. Do czyszczenia podłóg świetnym środkiem grzybobójczym okazuje się być 10% podchloryn sodu znajdujący się w domestosie. Jednak najlepiej odkazić w domu również dywany oraz meble, szczególnie te obszyte materiałem. Pomocne mogą tu być komercyjne środki przeciwgrzybiczne dostępne w sklepach zoologicznych.

Grzybica zazwyczaj nie jest chorobą o ciężkim przebiegu, jednak jeśli się pojawi bardzo trudno się jej pozbyć. Leczenie jest długie i żmudne - wymaga od właściciela zwierzęcia dużego poświęcenia, zwłaszcza, że koty nie przepadają za częstymi kąpielami, a i podawanie im tabletek doustnych często nastręcza ogromnych problemów. Należy jednak pamiętać, że przy odrobinie cierpliwości chorobę można zwalczyć, po przechorowaniu futerko pięknie odrośnie, a na skórze nie pozostaną żadne ślady infekcji.

_________________
Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Betina



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 11012

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 4:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To samo jeśli chodzi o gronkowca:

Naukowcy: Gronkowiec złocisty może przenieść się ze świń na człowieka
Holenderscy naukowcy odkryli przypadki zakażenia gronkowcem złocistym MRSA w rodzinach hodowców świń. Jest jednoznaczne, według wyników ich badań, że groźna bakteria może się przenosić ze zwierząt domowych na ludzi - pisze magazyn Science. Czytaj więcej
Pierwsze zakażenie odkryto jeszcze w 2004 roku. W czerwcu 2004 Andreas Voss z RadboudUniversity Nijmegen Medical Center badał sześciomiesięczną dziewczynkę przysłaną na operację wrodzonej wady serca m.in. na obecność, stanowiącej wielkie ryzyko przy operacjach tego typu, bakterii Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty). Voss i jego koledzy odnaleźli nie tylko S. aureus, ale od razu najodporniejszą jego formę ...

c.d na stronie:
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1624498,1,naukowcy-gronkowiec-zlocisty-moze-przeniesc-sie-ze-swin-na-czlowieka,index.html

_________________
Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 9:45 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to wygląda na mega-kłopot, bo przecież osoby zajmujące się opieką nad zwierzętami zawodowo (lub pół zawodowo) z definicji mają kontakt z innymi psami.
Przecież nie mogę narażać innych zwierzaków na zarażenie. Sad

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Betina



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 11012

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 4:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bądźmy póki co dobrej myśli - nie można na "oko" diagnozować chorób skórnych. I całe szczęście bo na niektórych wetów oko co drugi pies chory byłby na jakaś paskudę skórną. A te niektóre skórne choroby sa chyba najgorszą rzeczą jaka może sie psu przytrafić
Poczekajmy na wyniki no i trzymam kciuki aby to jednak była jakaś mniejsza czy większa, ale błahostka.

_________________
Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Czw Lut 16, 2012 9:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wychodzi na to, że muszę szukać jakiś miejsc przyjaznych mopsom. Kocham moje potwory i życzę im długiego życia, a czasem jednak pańci wakacje się należą.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
boska kate



Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 158

PostWysłany: Pią Lut 17, 2012 10:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bedzie trudno
hotele dla psow sa wg mnie bardzo drogie,a miejsc gdzie mozna jechac z psami tez nie za duzo.
moge wziac namiar na mazury-ludzie jezdza tam z psami do domkow

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Sob Lut 18, 2012 9:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byłabym wdzięczna za adresy. Przynajmniej sprawdzę.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Betina



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 11012

PostWysłany: Sob Lut 18, 2012 9:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jest sporo miejsc gdzie przyjmuja z psami Wink na szczescie.

np. http://www.bulgarianawakacje.pl/
osoba ,która zajmuje się wynajęciem apartamentów nie robi jak ktos chce przyjechać z psem.

Przyjmują z psami:

http://www.siemiany.softel.com.pl/

http://www.domkikotkowo.za.pl/

http://gowidlino.3graf.net/

http://www.sedna.pl/

http://www.gajowka.skoczow.pl/ tu za psa płaci się 20 zł za dobę.

http://www.a-gites.com/photos-annonce-15378.html

https://www.casamundo.pl/cm_object/?...ys=7&persons=7

http://www.natura.mierzeja.pl/

http://www.hel-kormoran.tvc.pl/hel-kormoran/ pies 20 zł za dobę.

http://www.agroturystyka.jkarasinski.pl/





:thumright:

_________________
Zapraszam na stronę hodowli p.Stelli Zawadzkiej www.stellanova.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Sob Lut 18, 2012 1:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo, bardzo dziękuję. Na pewno znajdę coś dla siebie!
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ania



Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 666

PostWysłany: Pon Lut 20, 2012 5:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak zgadza sie teraz przyj,ują z psami w bardzo wielu miejscach bo wiele ludzi ma psiaki i jednoczesnie sa zamozni wiec szkoda hotelom, pensjonatom itp tracic klientów przez klopao z pupilami i sie dostaosowuja nawet te drogie hotele teraz często mają opcje tego typu za doplatą oczywiscie.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Karzełek



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 1078

PostWysłany: Nie Mar 04, 2012 5:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nureczko, ja od zawsze jeżdżę z Pierrotem na wakacje. Nigdy go nigdzie nie zostawiłam, nawet u mojej Mamy a pewnie w Tayekunie miałby jak cesarz. Tylko to jest Synio Jedynak i do tego chorowity, więc obarczyłabym Mamę i siostrę dodatkową robotą i wcale też nie miałabym komfortu psychicznego wiedząc, że gdzieś daleko jest mój Pierrot zamiast przy mnie.

Też bym Ci poradziła poszukać albo na Mazurach albo nad polskim morzem domku do wynajęcia. Jest mnóstwo miejsc, gdzie psy są akceptowane.

Gdybym nie miała Pierrota, to zaopiekowałabym się Twoimi psinami w czasie wakacji.

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nureczka



Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 353

PostWysłany: Nie Mar 04, 2012 6:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Już rozpoczęłam poszukiwania zgodnie z radami forumowiczów.
Przyznam się, że o opiekunce myślałam głównie ze względu na męża, który narzeka, że go budzę wychodząc na poranny spacer, a on by chciał chociaż w wolne pospać. Tak mi przyszło do głowy, że w hotelowych warunkach jest ciaśniej niż w domu, więc "przeszkadzanie" będzie większe, a mąż bardziej marudny.
Z drugiej strony nie ma mowy o oddaniu mopsów do psiego hotelu. Sumienie by mi nie pozwoliło. Stąd przyszła mi do głowy "osobista" opiekunka dla chłopaków.
No cóż, wychodzi na to, że małżonek będzie musiał uzupełnić deficyt snu poobiednią drzemeczką Smile

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
misza i prec



Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 76

PostWysłany: Czw Maj 03, 2012 11:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja sobie nie wyobrażam wakacji bez Precla - w tym roku wybieram się ze znajomymi na Mazury i będą to nasze pierwsze wakacje z Preckiem, ale już się nie mogę doczekać jak będziemy razem pływać, chodzić na spacerki itd. Miałam mały przedsmak - na weekend byłam z nim na wsi - był wniebowzięty - rano się wybiegał po świeżej rosie a później cały dzień przeleżał przełażąc z cienia do ... cienia Very Happy Mopsy faktycznie są najszczęśliwsze gdziekolwiek byle ze swoim Panem/Pańcią Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mopsyforum.forumoteka.pl Strona Główna -> Mopsy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać plików na tym forum